- Strona główna
- » Metamorfozy
Metamorfozy
Zdrowa dieta dobra na wszystko, czyli jak poprawiłam swój komfort życia
Do Pani doktor Jolanty Flejszar-Olszewskiej zgłosiłam się, ponieważ nie mogłam zrzucić kilku kilogramów. Kilkakrotnie próbowałam zrobić to samodzielnie, ale za każdym razem kończyło się to niepowodzeniem. Pomimo ograniczenie jedzenia waga była na takim samym lub wyższym poziomie, a do tego moje samopoczucie pozostawało bez zmian. Było tak samo kiepskie, jak przed rozpoczęciem odchudzania. Miałam już tego dosyć! Do tego doszły jeszcze inne problemy. Po spożyciu niektórych pokarmów dokuczał mi ból brzucha, czemu towarzyszyły też wzdęcia. Dodatkowo miałam problemy z cerą (trądzik na twarzy, plecach i dekolcie), które leczyłam od 20 lat, bezskutecznie.
Naprawienie moich kłopotów zdrowotnych rozpoczęło się od szczegółowego wywiadu i kompleksowej diagnostyki, a wyniki badań posłużyły Pani doktor do opracowania planu żywieniowego połączonego z odpowiednią suplementacją, tym probiotykami. Było to plan, w którym nie było produktów zbożowych, mleka i jego produktów, białka jaja ani też innych, z którymi mój organizm nie radził sobie do końca, zwłaszcza produktami z wysokim FODMAP. Pomimo eliminacji wielu produktów plan ten okazał się dla mnie niezwykle atrakcyjny.
Na początku oczywiście był SZOK, bo było bardzo dużo nowych produktów i przepisów, a w głowie pojawiły się pytania. Gdzie ja to kupię? Jak ja to przygotuję? Przez pierwszy tydzień wychodziłam z tego szoku, ponieważ okazało się, że produkty z mojej listy zakupów są ogólnodostępne, a przygotowanie posiłków wcale nie jest takie czasochłonne, jak mi się wydawało na początku. Bardzo pomocny był też dla mnie ciągły kontakt z Panią doktor. Pomagała mi zawsze, kiedy miałam jakieś trudności w realizacji planu żywieniowego (a było ich kilka). Co najważniejsze, zapewniał mi uczucie sytości (o to martwiłam się najbardziej), uwzględniając jednocześnie to, że większość dnia spędzam w pracy. Poza tym, posiłki są kolorowe, pachnące i smaczne.
Nie mogłam wyjść ze zdumienia, kiedy po pierwszym tygodniu stosowania diety ustąpiły moje problemy z jelitami i z cerą (z tego jestem zadowolona najbardziej😊), a po miesiącu waga spadła o 4 kilogramy. Minęło już 6 miesięcy, kiedy spotkałyśmy się z Panią doktor po raz pierwszy. Jestem lżejsza o swoje wymarzone 10 kg. Zapomniałam też o wzdęciach i trądziku.
Za mój największy sukces uważam to, że nauczyłam się przygotowywać dla siebie i moich bliskich zdrowe posiłki. Początkowo gotowałam dwa obiady – jeden dla siebie, a drugi dla męża. Po kilku dniach obserwacji i kosztowania, tego co jem zdecydował jednak, że dołączy do mnie. Od wielu już miesięcy gotuję tylko jeden obiad.
Na nowo zaprzyjaźniłam się też z aktywnością fizyczną. Początkowo był to powrót do domu z pracy rowerem i spacery, a potem ćwiczenia w domu. Lubię je bardzo, szczególnie zimą.
Muszę przyznać, że zmiana dotychczasowego stylu życia, czyli zmiana nawyków żywieniowych i regularne podejmowanie aktywności fizycznej nie przysporzyły mi zbyt wielu problemów, nawet wtedy, kiedy byłam na miesięcznym szkoleniu poza domem. Myślę, że duża w tym zasługa Pani doktor, która bardzo dobrze zdiagnozowała moje problemy, opracowała właściwy plan naprawczy i służyła pomocą, kiedy jej potrzebowałam, choć ona twierdzi inaczej. Mówi, że sukces ten zawdzięczam swojej systematyczności, konsekwencji i wytrwałości w dążeniu do celu.
Szczerze polecam współpracę z Panią doktor Jolantą Flejszar-Olszewską każdemu, kto boryka się z problemami związanymi z odchudzaniem, ale także zaburzeniami układu pokarmowego. Posiada szeroką wiedzę i nie eksperymentuje. Zleca odpowiednie badania, a następnie na podstawie ich wyników opracowuje plan leczenia żywieniowego. Wsłuchuje się w potrzeby pacjenta, o czym mogłam przekonać się analizując przygotowany dla mnie plan żywieniowy. Za każdym razem uwzględniał on nie tylko moje preferencje żywieniowe, ale również moją organizację dnia. Pani doktor potrafi też przekonać do produktów niekoniecznie lubianych. 😊 Dzięki niej przekonałam się, że to, co jemy ma ogromny wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu i że dieta powinna być dobrana indywidualnie dla każdego.
Halina Sazońska
Jak obniżyć cholesterol, czyli jak zrealizowałam postanowienie noworoczne?
Pamiętam dokładnie moje pierwsze spotkanie z doktor Jolą. Był to okres świąteczno-noworoczny. I tak jak większość z nas w tym okresie podjęłam postanowienie noworoczne. Moje było związane ze zrzuceniem nadprogramowych kilogramów. Wiedziałam jednak, że bez profesjonalnej pomocy nie uda mi dotrzymać tego postanowienia.
Przez wiele lat nie miałam problemów z wagą, ale to zmieniło się po urodzeniu dzieci i przekroczeniu magicznej 40-tki. Zauważyłam, że z roku na rok ważę coraz więcej. Jak osiągnęłam 64 kg (nadwaga w moim przypadku!) i do tego dołączyły się nieprawidłowe wyniki badań (podwyższone poziomy cholesterolu całkowitego i glukozy), postanowiłam coś z tym zrobić. Ograniczyłam więc jedzenie, ale większych sukcesów nie było. Moim celem było pozbycie się 10 kg. Po kilku nieudanych próbach zgłosiłam się w końcu do dietetyka – pani doktor Jolanty Flejszar-Olszewskiej.
Zmiana nawyków żywieniowych i ich utrwalenie, jak spojrzę na to z perspektywy czasu, nie były dla mnie dużym problemem, choć trudny był pierwszy miesiąc. Musiałam wszystko ważyć i przygotowywanie posiłków zajmowało mi więcej czasu niż wcześniej. Miałam jednak wsparcie w rodzinie. Czasami przyłączali się nawet do moich posiłków, twierdząc, że wszystko ładnie pachnie i smakowicie wygląda. Małymi krokami dochodziłam do wprawy. A jak miałam jakiś problem, kontaktowałam się z panią doktor, która pomagała mi go rozwiązać. Zawsze mogłam liczyć na jej wsparcie.
Postawiłam wszystko na jedną kartę. Od samego początku włączyłam do swojego planu zmiany aktywność fizyczną. W klubie fitness spędzałam 3-4 godziny w tygodniu. Dosyć szybko okazało się, że ruch sprawia mi nie tylko sporo satysfakcji, ale daje też dużo energii.
Cykliczne spotkania z doktor Jolą pomagały mi w realizacji mojego celu, ponieważ motywowały do jeszcze większej pracy. Jej zaangażowanie i duża wiedza były pomocne w trudnych chwilach, bo takie też się zdarzały.
Jestem bardzo zadowolona z rezultatów współpracy z panią doktor Jolantą Flejszar-Olszewską. Pozbyłam się niechcianych kilogramów. Czuję też, że mam więcej siły i lepszy nastrój. Nauczyłam się, jak tworzyć zdrowe posiłki, a także na co zwracać uwagę przy wyborze produktów spożywczych. Zaprzyjaźniłam się z aktywnością fizyczną.
A najbardziej cieszę się z tego, że poprawił się stan mojego zdrowia. Zanim trafiłam do dietetyka, przyjmowałam od dwóch lat (szybko zaczęłam, bo tuż po 40-tce!) leki na obniżenie cholesterolu. W momencie rozpoczęcia diety postanowiłam je jednak na chwilę odstawić (bez konsultacji oczywiście z lekarzem), ponieważ chciałam sprawdzić, czy zmiana mojego dotychczasowego stylu życia, szczególnie w zakresie odżywiania i aktywności fizycznej, rozwiąże mój problem z cholesterolem. Po czterech miesiącach od wprowadzonych zmian „zły cholesterol” (LDL) obniżył się i wrócił do normy, a „dobry cholesterolu” (HDL) podniósł się. Obniżyło się też stężenie glukozy we krwi. Podczas wizyty kontrolnej u lekarza przyznałam się, że odstawiłam leki na obniżenie cholesterolu na rzecz zmiany zdrowej diety i aktywności fizycznej. Lekarz nie wypisał mi kolejnej recepty. Powiedział natomiast, żebym trzymała się wdrożonych zmian w swoim stylu życia. Na pewno z nimi zostanę na długie lata.
Serdecznie polecam panią doktor Jolantę Flejszar-Olszewska wszystkim, którzy bezskutecznie walczą z nadwagą i jej konsekwencjami zdrowotnymi. Zdrowy styl życia opłaca się!
Monika Bykowska
zdjęcie poglądowe
Jak schudnąć 10 kg?
Marzenia się spełniają! Magda potrzebowała na to 3. miesięcy. Zgłosiła się do mnie z problemem nadmiernego przyrostu masy ciała. W ciągu roku jej masa wzrosła o 8 kg. Pamiętam nasze pierwsze spotkanie. To było 22 października 2018 r. Marzeniem Magdy było pozbycie się 10 kg. Po trzech miesiącach mamy 9 kg mniej, czyli już niewiele do osiągnięcia celu. Brawo! Gratuluję z całego serca! Jestem dumna z Magdy, bo wykonała ogrom pracy, a ja jestem szczęśliwa, że miałam w tym swój udział. Uwielbiam pomagać innym w spełnianiu marzeń.
A co mówi Magda o swojej metamorfozie?
„Do Pani doktor Jolanty Flejszar-Olszewskiej zgłosiłam się z problemem nadmiernego przyrostu masy ciała w zbyt krótkim czasie. Pojawiające się problemy zdrowotne, brak kondycji fizycznej oraz widoczne zmiany w wyglądzie spowodowały pogorszenie samopoczucia, a także zachwianie samoakceptacji. Wszystko to miało bardzo duży wpływ na moje codzienne funkcjonowanie. Pani doktor wnikliwie przyjrzała się moim posiłkom, skrupulatnie przeanalizowała, co może być powodem moich problemów. Dodatkowo doradziła, co powinnam wprowadzić do swojej diety w ramach suplementacji. Jadłospisy, które otrzymałam, są spersonalizowane zarówno ilościowo (w zupełności zaspokajają moje potrzeby) oraz jakościowo – zawierają produkty, które lubię i jem ze smakiem. Początki były ciężkie, ale dzięki fachowej pomocy, 100% wsparciu i świadomości, że ktoś czuwa nad moimi postępami motywowały w dążeniu do określonego wspólnie celu. „Dieta” przygotowana przez Panią Jolantę to nie tylko rozwiązanie na czas redukcji masy ciała – dla mnie to całkowita zmiana stylu życia i nawyków nie tylko swoich, ale także mojej najbliższej rodziny. Od zawsze byłam osobą, która nie przepadała za aktywnością fizyczną, teraz już wiem, że połączenie diety oraz regularnego wysiłku jest gwarantem sukcesu. Wprowadzone przeze mnie aktywności są zróżnicowane pod względem intensywności, a także dostosowane do moich preferencji. Po trzech miesiącach z uśmiechem na twarzy mogę podzielić się efektami w postaci utraty 9 kg, widocznymi zmianami w wyglądzie, poprawą kondycji, a także cery, redukcji cellulitu. Wszystko zawdzięczam Pani doktor. Wspaniała współpraca i wzajemne zrozumienie zaprocentowały efektami. Z całego serca polecam Panią Jolantę Flejszar-Olszewską, która jako coach i specjalista od zdrowego trybu życia zaraziła mnie swoimi dobrymi nawykami. Wiem, że najtrudniejszy moment jeszcze przede mną – zakończenie diety bez efektu jo-jo, lecz tym razem jestem pewna, że z doświadczeniem Pani Jolanty, już nigdy nie popełnię błędów ze swoich wcześniejszych prób.😍🙂”
Magdalena Wiankowska
Marzenia naprawdę się spełniają!
Pani Renata – pasjonatka nart biegowych zgłosiła się do mnie, jak ona sama o tym mówi, przy okazji odchudzania swojej Mamy. Jej marzeniem była niewielka redukcja masy ciała – 4 kg, a także zbudowanie formy do największego polskiego biegu narciarskiego – Biegu Piastów, w którym staruje od kilku lat. Narty biegowe to jej „największa życiowa pasja.” Ale też niezłe wyzwanie, bo przygotowania do zawodów wymagają sporo pracy, czyli niezliczonej godziny treningów, tym bardziej, że w Biegu Piastów wybrała najdłuższą trasę – 50 km. Pani Renata ukończyła ją na 27. miejscu (na 65 zawodniczek, które zakończyły bieg na mecie) z czasem o jedną godzinę lepszym w porównaniu do ubiegłorocznego. Niezły wynik! Pani Renata jest niesamowita. Podziwiam ją za ogromną wytrwałość w dążeniu do celu i hart ducha.
A o tym, jakie inne rezultaty osiągnęła Pani Renata i co sadzi na temat naszej współpracy przeczytasz poniżej.
„Do gabinetu Pani Joli trafiłam trochę przy okazji odchudzając mamę, której początkowe wyniki bardzo mnie zadziwiły. Efekty jej odchudzania i radość, życia, jaką z dnia na dzień zaczęła przejawiać, zachęciły i mnie do zapisania się na konsultację.
Dużo się ruszam, chodzę na siłownię, basen, biegam na nogach i na nartach (to moja największa życiowa pasja), sporo jeżdżę na rowerze, ale w pewnym wieku (45 lat) – mimo tej większej niż u rówieśników ruchliwości – zaczęłam przybierać na wadze. Nigdy dotąd nie przestrzegałam żadnej diety, jadłam co chciałam i w ilościach, które powinnam spalać. Ale… coś się zaczęło psuć. Poziom glukozy we krwi zaczynał się niebezpiecznie podnosić powyżej normy. To był właściwy moment, żeby przejść się do profesjonalisty, który mógłby mi pomóc uniknąć cukrzycy.
Pierwsza wizyta u Pani Olszewskiej była niemal terapią. Z wielkim skupieniem i otwartością słuchała wynotowując najważniejsze dla niej informacje, wypytując o ruch, ulubione smaki, o to czego nie jem, bo nie lubię, czy z jakiś powodów nie mogę przyjmować.
Po tygodniu otrzymałam moją pierwszą DIETĘ, która była jak sukienka skrojona na miarę, tylko dla mnie.
O wynikach jej stosowania niech zaświadczą pomiary wykonane na trzech kolejnych wizytach:
pomiar nr 1 (25 października 2018 r.)
masa ciała = 62 kg, mięśnie = 42,7 kg, tkanka tłuszczowa = 27,5%
pomiar nr 2 (21 listopada 2018 r.)
masa ciała = 61,3 kg, mięśnie = 43,6 kg, tkanka tłuszczowa = 24,9%
pomiar nr 3 (6 lutego 2019 r.)
masa ciała = 59,8 kg, mięśnie = 48,1 kg, tkanka tłuszczowa = 15,3%
Sama nie byłabym w stanie zdrowo się odżywiać, poprawić wyników sportowych i jeszcze zapanować nad – niewątpliwym – stanem przedcukrzycowym.
Strona finansowa – koszty, owszem, na początek mogą trochę zniechęcać. Patrząc jednak z perspektywy czasu, znacznie więcej zyskałam: nauczyłam się racjonalnie odżywiać, w zaplanowany sposób wydawać pieniądze na pożywienie i cieszyć się życiem. I to tylko dzięki jednej osobie – najlepszej Dietetyczce jaką spotkałam (a znam wiele, mamę od lat nieskutecznie odchudzałam).
Zachęcam do korzystania z pomocy P. Jolanty wszystkich tych, którzy pragną schudnąć, i tych, którzy borykają się z cukrzycą (moje cukry unormowały się na poziomie 80 na czczo), wreszcie sportowców, którzy chcąc poprawić osiągi powinni bacznie przyglądać się swojej diecie.”
Renata Zaśko
Nie tylko odchudzanie
Do Pani Joli trafiłam, gdy moja waga przekroczyła próg 80 kg. Stres, zła dieta, przyjmowanie hormonów, sprawiły, że waga znacznie wzrosła i zaczęłam czuć się źle sama ze sobą. Bardzo chciałam coś z tym zrobić. Początkowo myślałam, by szybko zgubić kilogramy i zapomnieć o problemie. Po pierwszej wizycie, wiedziałam, że to nie będzie jedynie zrzucenie zbędnych kilogramów, ale także proces zmiany sposobu żywienia i życia.🙂
Pani Jola z ogromną życzliwością przeprowadziła wywiad dotyczący stanu zdrowia i zwyczajów żywieniowych. Szczegółowo objaśniła, jak będzie wyglądał proces zmiany i zrzucania kilogramów. Dieta, którą otrzymałam była dostosowana do moich indywidualnych potrzeb, ze szczególnym uwzględnieniem endometriozy (z którą zmagam się od wielu lat), a jednocześnie smaczna i łatwa w przygotowaniu. Od razu poczułam różnicę. Posiłki były sycące, a ja czułam się lekka, pełna sił i systematycznie osiągałam ustalone cele, aż zrzuciłam 13 kg, choć marzyłam tylko o 10 kg. Pomimo przyjmowania hormonów (które ostatecznie zostały odstawione) udało się zrzucić wagę.🙂
Dowiedziałam się też, jak ważna jest dieta w endometriozie. Stan zapalny, który jest spowodowany chorobą, można zredukować dzięki zmianie sposobu odżywiania, co ostatecznie pokazały wyniki badań.
Początkowo myślałam, że proces zrzucania wagi będzie bardzo trudny, szczególnie ze względu na organizację czasu. Jednak po dwóch tygodniach od rozpoczęcia diety, zaczęłam funkcjonować w trybie – dieta, a raczej zmiana sposobu życia. To się naprawdę udało i trwa do dzisiaj. Wystarczą chęci, determinacja, cierpliwość oraz dobry przewodnik.
Polecam Panią Jolę w 100%. Konkretna, zainteresowana pacjentem, wspierająca, bardzo dokładna, dociekliwa, pomoże zrzucić wagę, ale także zmienić sposób myślenia o jedzeniu. Ma ogromną wiedzę, którą dzieli się z pacjentem – jest po prostu prawdziwą specjalistką w swojej dziedzinie.🙂
Małgorzata Rolnik
zdjęcie poglądowe
Dieta to nie wszystko
Kiedy zgłosiłem się do Pani Jolanty nie byłem świadomy swoich problemów z odpowiednim odżywianiem się. Od lat w moich posiłkach tylko sporadycznie pojawiało się mięso. Starałem się unikać produktów wysokokalorycznych. Nie piłem nigdy Coca-Coli, nie stołowałem się w restauracjach typu „fast-food”. Wydawało mi się, że odżywiam się w miarę zdrowo. Nie zwracałem jednak specjalnie uwagi na konkretne wartości kaloryczne spożywanych posiłków. Po przeprowadzonym wywiadzie oraz wykonaniu badań okazało się, że mam lekką nadwagę, a moja dieta nie jest odpowiednio zbilansowana. Było w niej nie tylko zbyt dużo kalorii, które pochodziły głównie z węglowodanów, ale także zbyt mało warzyw. Jak wiele osób na diecie wegetariańskiej, miałem też problem ze zbyt niskim poziomem witaminy B12, z czego nie zdawałem sobie sprawy. Badania wykazały również niedobór witaminy D3.
Dzięki Pani doktor podjąłem więc wyzwanie zmiany swoich nawyków żywieniowych i doprowadzenia wagi do normy. Najwięcej obaw miałem z samodzielnym przygotowywaniem posiłków. Wydawało mi się, że będzie to zajmowało bardzo dużo czasu i że nie zdołam pogodzić szybkiego tempa życia zawodowego z koniecznością poświęcenia czasu na zakup produktów i przygotowywanie potraw. Pani Jolanta podsuwała mi szereg pomysłów na to, jak mógłbym poradzić sobie z tym problemem, na przykład radziła, aby przygotowywać większe porcje na parę dni, zabierać jedzenie ze sobą do pracy, czy, w przypadku konieczności spożycia posiłku na mieście, wybierać potrawy o zbliżonej wartości kalorycznej do tych z planu żywieniowego. Już w pierwszym miesiącu stosowania nowego podejścia do odżywiania się udało mi się uzyskać pozytywne efekty. Moja waga spadła o kilka kilogramów. Zdałem sobie sprawę z tego, że to rzeczywiście działa.
Niestety sytuacja życiowa zmusiła mnie do istotnych zmian, co sprawiło, że dyscyplina związana z trzymaniem się nowych nawyków uległa pewnemu rozluźnieniu. Efektem był ponowny wzrost wagi. Pani Jolanta uświadomiła mi, co było powodem takiego stanu rzeczy i zasugerowała wdrożenie rozwiązań mających na celu powrót na właściwe tory. Dzięki szczegółowym sugestiom dotyczącym wyeliminowania pewnych składników z diety, regularnej potrzeby aktywności fizycznej oraz lepszego organizowania czasu udało mi się ponownie wdrożyć zdrowe nawyki. Efektem był spadek wagi ciała o 8 kg w ciągu sześciu miesięcy oraz ogólna poprawa samopoczucia, kondycji fizycznej oraz wzrost energii życiowej. Zmiana ta była zauważalna dla osób z mojego otoczenia, o czym świadczyły pozytywne reakcje, z którymi się spotkałem. Rezultat ten udało się osiągnąć w pierwszych miesiącach pandemii, kiedy zmuszony byłem zmienić tryb życia na bardziej „biurowy”, w związku z wykonywaniem swojej pracy z domu. Uważam to za duży sukces, biorąc pod uwagę spadek aktywności fizycznej związany z zaistniałą sytuacją. Od pewnego czasu udaje mi się utrzymywać właściwą dyscyplinę żywieniową i, co za tym idzie, moja waga ciała jest stabilna.
Polecam współpracę z Panią Jolantą Flejszar-Olszewską. Jest ona bardzo zaangażowana w pracę z pacjentem, potrafi zrozumieć jego sytuację życiową oraz dzięki swojej szerokiej wiedzy i doświadczeniu dobrać odpowiednie metody prowadzące do celu. Dzięki niej nauczyłem się patrzeć na problem odżywiania się jako na bardzo ważny element życia, mający istotny wpływ na nasze funkcjonowanie psychofizyczne oraz dostrzegać powiązania pomiędzy odżywianiem się, trybem życia, organizacją pracy, aktywnością fizyczną oraz ogólnym samopoczuciem. Uświadomiłem sobie również, że odchudzanie się nie musi oznaczać wielkich wyrzeczeń i jedzenia niesmacznych potraw. Program żywieniowy przygotowany dla mnie przez Panią Jolantę dostarczył mi bowiem wielu wyśmienitych doznań smakowych, jak również sprawił, że nabyłem nowych, „kuchennych” umiejętności.
Adam Rubczak
zdjęcie poglądowe